Rosz Haszana, co dosłownie oznacza "Głowa Roku”.
Oczywiście nazwa tego święta nie występuje w Biblii - jej nazwa biblijna to dzień trąbienia - Jom Trua - Yom teruah.
Jednym ze sposobów obwieszczania Nowego Roku jest dźwięk szofaru.
Szofar to barani róg.
Wydaje on przeszywający dźwięk.
Dźwięki te - tu znowu odnosimy się do tradycji - są echem okrzyku Izaaka z biblijnej opowieści, kiedy Abraham był przygotowany do złożenia go w ofierze na górze Moriah.
Dźwięki te służą również jako duchowe wezwanie do przebudzenia.
Wzywają nas do odnowienia naszego życia i wiary w nadchodzącym roku.
Są też oczywiście inne znaczenia i inny sens grania na szofarze ale dzisiaj skupimy się na tym podstawowym.
Przeżywamy okresy dzieciństwa, dojrzewania, wzrostu, dorosłości, starości.
Ile rzeczy można by tu wymienić?
Niezmiennie wszystko odmierzane jest w liczbach - te liczby określają czas.
Potrafimy często ocenić te etapy życia.
Mówimy: to były dobre czasy albo to był trudny czas w moim życiu.
Dzisiaj często eksperci mówią nam, że teraźniejszość jest w zasadzie jedyną rzeczą, która ma znaczenie.
"Skupmy się na teraz" - słyszymy - "ponieważ nie możemy zmienić tego, co już się wydarzyło, a przyszłość dopiero przed nami”.
Ten rodzaj porad typu "bądź w chwili obecnej" jest centralnym punktem wszechogarniającej nas koncepcji w której priorytetem jest świadomość i przytomność, zwłaszcza swoich uczuć.
Wydaje się to mieć sens, ale nie mogę się powstrzymać od myślenia, że aby mieć świadomość i aby być przytomnym, trzeba czegoś więcej niż skupienie się na dniu dzisiejszym.
Jest taka żydowska modlitwa, którą odmawia się w żydowski Nowy Rok, który w tym roku przypada na wieczór 25 września i kończy się o zachodzie słońca 27 września, nosi ona tytuł "Szehechejanu", co dosłownie oznacza "że żyjemy"!
Pozwólcie, że wyrecytuję to dla was.
Baruch atah, Adonai Eloheinu, Melech haolam, shehecheyanu, v'kiy'manu, v'higiyanu laz'man hazeh.
Błogosławiony jesteś, Adonai, Boże nasz, suwerenny wszystkich, który utrzymujesz nas przy życiu, podtrzymujesz nas i doprowadziłeś do tej pory.
Zgodnie z żydowską tradycją modlitwę tę odmawia się za każdym razem, gdy wchodzimy w nową porę roku.... święto, narodziny, nowy dom, pracę, jakikolwiek nowy etap życia.
Jest to modlitwa wdzięczności dla Boga za umożliwienie nam wejścia w nowy sezon lub czas życia. Jest to przypomnienie, aby podziękować Bogu za Jego wierność po przejściu przez coś trudnego... zatrzymujemy się, zastanawiamy i wyrażamy wdzięczność Bogu za Jego miłość i wierność.
W tekstach Nowego Przymierza również mamy taką modlitwę:
Niech będzie błogosławiony Bóg, Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa, który nas w Chrystusie obdarzył szczęściem uczestniczenia we wszelkim duchowym dobrodziejstwie nieba.
Aby być wdzięcznym trzeba czegoś więcej niż być w chwili obecnej.
Potrzeba realnej retrospekcji własnego życia.
Coraz o to trudniej, bo żyjemy w czasach, w których coraz mniej można mówić prawdę i trzeba wykazywać się wręcz odwagą, żeby głosić zgodnie ze Słowem nie z jej kulturowymi adaptacjami naszych czasów.
W noc poprzedzającą exodus, kiedy Bóg ustanowił Paschę jako wieczną ceremonię dla Izraela, Bóg powiedział w Księdze Wyjścia 12:26 do 27: "A gdy wasze dzieci powiedzą do was: 'Co oznacza dla was ten obrzęd?' 27 powiecie: 'To jest ofiara paschalna dla Pana, który przeszedł nad domami synów izraelskich w Egipcie, gdy rozgromił Egipcjan, ale oszczędził nasze domy.'
Później, po tym jak Bóg zagrzmiał z Synaju swoim Słowem i przekazał swojemu ludowi przykazania, a także ich sens znajdujący się w Szema - najważniejszym przykazaniu: Mojżesz mówi dalej: "Kiedy twój syn zapyta cię w nadchodzącym czasie, mówiąc: 'Co znaczą świadectwa i ustawy, i wyroki, które ci nakazał Pan, Bóg nasz?' 21 wtedy powiesz swojemu synowi: 'Byliśmy niewolnikami faraona w Egipcie, a Pan wyprowadził nas z Egiptu potężną ręką.
Niewolnik nie jest równy wolnemu, zagubiony człowiek nie jest w odpowiednim miejscu, srebrna moneta, ta moneta, którą szukała kobieta, dalej jest srebrną monetą i nie straciła na wartości ale nie kupisz za nią nic do jedzenia.
Słowo Boże często nawołuje do zmiany.
Mowa tutaj szczególnie o przemianie swojego serca ale zaraz za tym organem pojawia się umysł.
Prostować mamy swoje ścieżki.
Na nowo musimy nauczyć się patrzeć i słuchać.
Wszystko to określa jedno zapomniane dzisiaj słowo, które ulega miłości, łasce, wolności - chociaż jest w naszym duchowym życiu najważniejsze.
To słowo to: pokuta.
Jest ono kluczowe dla całego Pisma.
Ewangelia Marka zaczyna się od pojawienia się Jana Chrzciciela, który wychodzi z pustyni, ogłaszając zbliżanie się królestwa Bożego.
Jego przesłanie do ludu izraelskiego było bardzo proste: wzywał ich do pokuty.
W krótkim czasie po tym Jeszua rozpoczął swoją publiczną służbę, głosząc dokładnie to samo przesłanie: "A po aresztowaniu Jana, Jezus przyszedł do Galilei, głosząc ewangelię Bożą i mówiąc: 'Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże; nawróćcie się i wierzcie w ewangelię' " (Marka 1:14-15).
Apostołowie również głosili pokutę. Jezus powiedział w Ewangelii Łukasza 24:46-47: "Tak jest napisane, że Chrystus ma cierpieć i trzeciego dnia powstać z martwych, i że w jego imieniu należy głosić pokutę i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, poczynając od Jerozolimy."
Apostołowie posłuchali tych słów i głosili te same słowa począwszy od Piotra w dniu Pięćdziesiątnicy (zob. Dz 2,38).
„2.38 Opamiętajcie się — odpowiedział Piotr — i niech każdy z was da się ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa dla odpuszczenia waszych grzechów, a otrzymacie dar — Ducha Świętego.”
Czasami zmiana jest uwarunkowana zewnętrznie.
Kiedy powstaje zagrożenie dla zdrowia i życia zmiana pojawia się jako nagła potrzeba
Ból i strach jest często najsilniejszym bodźcem do zmiany.
Może to być też miłość.
Może to być wzór do naśladowania, którego chcemy stać się odbiciem.
Ale jest też inny czynnik, a jest nim świadomość.
To nic innego jak odpowiedzenie sobie na pytania:
Jak my się tu znaleźliśmy?
Co zrobiliśmy?
Dlaczego to zrobiliśmy?
Dlaczego chcemy się zmienić?
Czyli jest to przytomna świadomość wiążącą się z percepcją otoczenia i samego siebie.
Apostoł Paweł pisał: „Badajcie samych siebie” (2Kor 13:5a)
A apostoł Jan w pierwszym liście pisze piękną obietnicę:
„3.2 Drodzy, teraz jesteśmy dziećmi Boga, a kim będziemy, to się jeszcze okaże.
Choć już wiemy, że gdy się okaże, będziemy podobni do Niego, gdyż zobaczymy Go takim, jaki jest. 3.3 I każdy, kto łączy z Nim taką nadzieję, oczyszcza się, podobnie jak On jest czysty.”
To przepiękna obietnica, której można się uczepić.
Wiecie, że słowa mogą brzmieć bardzo pięknie w naszych uszach ale nie będą one nic dla nas znaczyły jeśli nie spotkają się z realnością.
Obietnica przyszłości zacznie przybierać realne kształty w momencie, kiedy zaczniemy ją tworzyć już dzisiaj.
To odkrycie całkowicie zmieni nasze życie.
Odkrywamy, że kiedy odpuścimy coś, co cenimy w teraźniejszości, zyskamy coś, co cenimy jeszcze bardziej w przyszłości.
To jest ogromne odkrycie.
To jest odkrycie, które podtrzyma cię przez zmienność życia.
Często pomijamy tę część dokonywania zmiany, bo chcemy jak najszybciej znaleźć rozwiązanie.
Jeśli nie mamy tej świadomości… jeśli nie odkryjemy gdzie jesteśmy i gdzie powinniśmy być, zmiana może być bardzo trudna do przeprowadzenia.
Pewnie jest to też powód tego, że przy pierwszych oznakach trudności poddajemy się, tęsknimy za niewolą.
Przyjrzenie się głębiej własnej duszy może być bolesne, bo usłyszenie prawdy o sobie samym nie może być miłe.
To dlatego potrzebujemy Bożej pomocy, aby otworzyć nasze serca na siebie i na Niego… a nawet na innych.
Nasz Pan w swojej mądrości opracował przewodnik do samooceny.
Jego instrukcja kręci się wokół tematów żydowskich świąt Rosz Haszana i Jom Kippur.
Mówiłem o zmienności życia.
W ciągu ostatnich kilku lat przeszliśmy przez wiele trudnych zmiennych - doświadczyliśmy kryzysu społecznego, zdrowotnego i politycznego.
No i oczywiście doświadczamy obecnie przedłużającej się wojnie w Ukrainie.
Pośród tych światowych wyzwań, ty być może przechodzisz przez osobistą pustkę związaną z finansami, pogarszającym się stanem zdrowia lub problemami rodzinnymi.
To życie i nasze doświadczenie można łatwo porównać do wędrówki dzieci Izraela przez pustynię - jest ono pełne zarówno radości, jak i cierpienia!
Jednak dzięki łasce Bożej udało nam się dojść do tego miejsca!
Jesteśmy tu gdzie jesteśmy!
Ale to nie koniec naszej wędrówki.
Ap Paweł opisał to w ten sposób: zapominając o tym, co za mną, i zdążając do tego, co przede mną, zmierzam do celu, do nagrody w górze, do której zostałem powołany przez Boga w Chrystusie Jezusie.
Więc jeśli chcemy być podobni do Pawła musimy być również gotowi na nowy początek.
Jego łaski są nowe każdego ranka, każdego dnia i każdego roku.
On jest niezmienny w swojej miłości i łasce, gotowy do przebaczenia, błogosławienia i prowadzenia. On jest Bogiem nowych początków!
Wiele z naszych najcenniejszych lekcji życiowych przychodzi poprzez doświadczanie trudnych czasów.
Tak się niestety dzieje, że dobre czasy nas rozleniwiają.
Najczęściej odkrywamy te lekcje dopiero po czasie i po przemyśleniu, gdy zmagania i trudności są już za nami.
Mojżesz najwyraźniej wzywał naród żydowski do refleksji i nauki z czterdziestu lat wędrówki przez pustynię, zanim dostąpili błogosławieństwa ziemi obiecanej.
W wersecie drugim 8 rozdziału Mojżesz napisał: "Będziesz pamiętał o całej drodze, którą Pan, Bóg twój, prowadził cię po pustyni przez te czterdzieści lat, aby cię upokorzyć i wypróbować, aby poznać, co było w twoim sercu, czy będziesz przestrzegał Jego przykazań, czy nie".
Czasami trudne wyzwania, przed którymi stajemy, są darami od Boga, mającymi pomóc nam lepiej zrozumieć, co znajduje się w głębi naszych serc.
W trudnych chwilach dowiadujemy się więcej o Bogu - i o sobie samych.
O tym samym Mojżesz mówił też wcześniej.
W Księdze Kapłańskiej 23:27 czytamy: "Dokładnie dziesiątego dnia tego siódmego miesiąca jest dzień przebłagania; będzie to dla was święte zwołanie, a wy upokorzycie swoje dusze i złożycie ofiarę ogniową Panu".
To uniżenie się było przypomnieniem dla Izraela, aby we wszystkim całkowicie polegać na Bogu.
Yeshua, Jezus, nasz Mesjasz, dobrowolnie zdecydował się uniżyć i doświadczyć cierpienia dla naszego odkupienia.
Jak napisał prorok Izajasz: "Boleści nasze nosił, i boleści nasze dźwigał; ale my sami uważaliśmy Go za dotkniętego, uderzonego przez Boga i strapionego" (Izajasza 53:4).
Izajasz używa tego samego słowa na określenie pokory (עִנָּה), które jest używane w Księdze Powtórzonego Prawa i Księdze Kapłańskiej.
Utrapienia i cierpienia nie zawsze są złe z perspektywy Boga.
On często dopuszcza, a nawet powoduje te doświadczenia dla naszego dobra.
Używa trudności, aby nas oczyścić.
Ale żeby zrozumieć Jego cele dla tego co nas spotyka musimy się zatrzymać, musimy się wyciszyć.
Trudne doświadczenia życiowe pomagają nam utożsamiać się z Yeshua, który przeszedł przez wielkie cierpienie, aby utożsamić się z nami.
Ale musimy nauczyć się stosować je w świetle.
Pamiętajmy, że ten sam Bóg, który prowadził Izraelitów przez pustynię, jest Bogiem, który nas kocha, posłał swojego Syna, by umarł za nasze grzechy i zapewnia nam wszystko, czego potrzebujemy, by przejść przez pustynię tego życia.
My również dotrzemy do ziemi obiecanej, ponieważ On jest wierny... Jego łaski są nowe każdego ranka - wielka jest Jego wierność.
Tradycyjnie w to święto życzy się:
"L'Shana Tovah tikatevu,"
Obyś został wpisany na kolejny rok
Twoja pokuta nie poprowadzi nas przez całą drogę - pokuta bez ofiary pozostawia nas na przed ołtarzem.
Jednak jako naśladowcy Jezusa Mesjasza wiemy, że pokuta nie zbawia - jesteśmy zbawieni tylko dzięki Jego skończonemu dziełu na Golgocie, a dzięki Jego ofiarnej śmierci nasze imiona zostały wpisane do Barankowej Księgi Życia.Modlę się, abyście mieli dobry i słodki rok, wiedząc, że Jezus Mesjasz wpisał was do Barankowej Księgi Życia.